Ludzie, uważajcie na prąd!!!

[FanRSMP]

Witam.

Chce Was sie spytac o porade, tzn chce kupic sobie dodatkowe glosniki i wzmacniacz, ale nie wiem co wybrac, jestem zielony w tym temacie .
Teraz mam radyjko sony i standardowe glosnki z przodu i w przednich drzwiach..
Co teraz kupic, zeby ladnie basy lupaly


Pozdrawiam

Tomek

[Jeżyk]

Ludzie, uważajcie na prąd!!!

Dzisiaj mojemu sąsiadowi zdetonował komputer i poparzył go dotkliwie. Około 10% poparzenia 1 stopnia prawa ręka do łokcia i obydwie nogi do kolan. Założyłem mu opatrunki a jego dziewczyna zawiozła go do szpitala. WYŁĄCZAJCIE WSZYSTKO JAK WAS NIE MA W DOMU, NIE ZOSTAWIAJCIE NIC NA "CZUWANIU". Szczęście w nieszczęściu, że był w domu bo mógł się spalić cały budynek. Uważajcie nie tylko na drodze...

[cysterniarz]

Dzisiaj mojemu sąsiadowi zdetonował komputer i poparzył go dotkliwie.

rozumiem że chodzi o laptopa i jego baterie ?
swego czasu dell wypuścił wadliwe baterie które właśnie wybuchały.

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,68367,3553686.html

[Jeżyk]

No właśnie nie! Chłopak zostawił otwartą budę bo kilka minut wcześniej zmieniał jakąś kartę. Gdyby zamknął obudowę to skończyłoby się na strachu i tyle. Nie znam więcej szczegółów, nie przyglądałem się bo trzeba było chłopaka ratować ale chyba zasilacz. Fajny, spokojny, grzeczny student no i się mu przytrafiło. Szkoda chłopaka, był w szoku tak jak i jego dziewczyna. Nie wiedzieli co zrobić. Całe szczęście, że ja jestem opanowany i potrafię udzielić pierwszej pomocy. Jeszcze raz proszę, uważajcie.

[Hunter]

Jeżyk, może kondensatory poszły w zasilaczu, jak karta mocny pobór prądu miała. Kiedyś w swoim PC'cie zauważyłem takie zjawisko, że kondensatory mi trochę spuchły, bo zasilacz nie wyrabiał :?

A sąsiadowi zdrowia życzę !!! I zgadzam się z tym wyłączaniem sprzętu podczas nieobecności w domu/mieszkaniu.

[Jac_ek]

Dlatego ja sobie w 2 lata temu wymieniłem bezpieczniki w mieszkaniu a wyłączenie wszystkiego (np wyjazd wakacyjny) to są trzy przełączniki - miejsce do pracy mam na listwach - jeden klik i wszystko odłączone.

Kiedyś w biurze spalił się laptop szefowi wraz z kawałkiem biurka (więc skończyło się szczęśliwie i to nie był dell) przez ~ pól roku (mimo generalnego sprzątania i odmalowania biura) znajdowaliśmy jakieś "sadze" z tych plastyków - spalenie to jedno a ten syf który powstaje podczas spalania elektroniki jest na maksa upierdliwy.


Również się podpisuje pod tym topikiem - wyłączajcie wszystko co można - nawet na noc.

[Jeżyk]

Pomysł z wyłączaniem wszystkiego co można jest bardzo dobry. Dzisiaj dowiedziałem się co się stało. To zasilacz eksplodował. jakiej marki tego nie można odczytać podejrzewam no name. Jednak przy kupnie czy składaniu komputera zasilacz moim zdaniem to najwyższy priorytet jeżeli chodzi o jakość. Pewnie, że wszystko się może zepsuć ale trzeba zminimalizować ryzyko. Poza tym sąsiad miał wszystko wpięte do JEDNEGO gniazda poprzez listwy i przedłużacze. Wykonanie instalacji też budzi moje zastrzeżenia (jestem elektrykiem). Przydział mocy to 4kW bezpiecznik na korytarzu 20A a w domu (garsoniera) rozszycie na 7 (!?) obwodów, każdy 16A bez różnicówki, chociaż według właściciela mieszkania instalacja była wymieniana 4 lata temu. Nic dziwnego, że stale przepalał mu się bezpiecznik na korytarzu. Zwracałem mu na to uwagę ale kto by tam słuchał starego pryka. Jeszcze jeden apel z mojej strony, poczytajcie na temat bezpiecznego używania urządzeń elektrycznych i gazowych, kupujcie i montujcie sobie czujniki dymu, czujniki CO. Warto zainwestować we własne bezpieczeństwo. Pozdrawiam, Jerzyk.

[66jedrek]

Do wyłączania to i ja się podpiszę, ale proszę o rozwagę, bo ciągłe włączanie i wyłączanie urządzeń elektronicznych powoduje ich nadmierne zużycie, co w konsekwencji również zwiększa awaryjność. A żeby to potwierdzić to powiem, iż podczas startu i wyłączania urządzeń powstają tzw. stany nieustalone, które trwają zazwyczaj bardzo krótko (ułamki do kilku sekund), ale podczas ich trwania na elementach potrafią się wytworzyć znacznie większe prądy i napięcia od przewidywanych, co w konsekwencji powoli niszczy te elementy.
Inną sprawą są kondensatory elektrolityczne (czyli ten mały dynamit :wink: ), a konkretnie ich jakość. Sam jestem za młody żeby jeszcze dawniejsze czasy pamiętać, ale znam paru ludzi, którzy są praktykami, którzy całe życie mieli z tym do czynienia i wszyscy zgodnie mówią, że obecnie jakość tych elementów jest wyjątkowo niska. Zresztą nie problemem jest zobaczyć, że nowe urządzenia psują się po 3-4 latach, a te starsze (lepsze, nie kompletna chińszczyzna) cały czas pracują jakby były nowe. Gdybyście zobaczyli podstawowy zestaw naprawczy np do TV, to zobaczylibyście, że w 80% składa się on z takich kondensatorów, a co najlepsze po ich wymianie wiele urządzeń startuje...
No i jeszcze odnośnie zasilaczy w komputerze: NIE OSZCZĘDZAJCIE NA NICH. Lepiej zapłacić kilkadziesiąt złotych więcej i spać spokojnie, nie martwiąc się o własne ciało, dom, lub komputer.

A jako takie OT, to powiem, że jak mi niedawno taki kondensator wybuchł (w oprawce do świetlówki), to myślałem, że Alkaida atakuje

[splawik]

Inną sprawą są kondensatory elektrolityczne (czyli ten mały dynamit ), a konkretnie ich jakość.

No niestety te dzisiejsze strasznie szybko puchną. Co do dynamitu to przeciętne małe 470uF potrafi narobić sporo hałasu, dymu i syfu, bo tylko tyle z niego zostaje :szeroki_usmiech
Co do odłączania urządzeń, to dziś spora ich część posiada wbudowane zegary bez podtrzymania i po takim zabiegu od nowa trzeba ustawić godzine np. w TV, DVD itp co jest irytujące.

[lukas_jg]

Ja ostatnio miałem trochę inną sytuację. Nie nie wybuchło ale nieźle mnie pierdzielnęło. Robiłem coś przy aucie i potrzebna była lampa. Po skończeniu wszystkiego chciałem odłączyć ją od przedłużacza - i w tym momencie mnie chwyciło - trzepało 2-3 sekundy (udało mi się odrzucić przedłużacz drugą ręką). Kolega nawet nie wiedział co się stało.

Uważajcie na kable - szczególnie teraz kiedy mrozy odpuszczają i wszystko paruje, skrapla się, itd.

Na szczęście poza małym oparzeniem na palcu nic mi się nie stało - mogło skończyć się inaczej... :!:

[Zorr]

Jeżyk. co ma wybuch komputera do wyłączania kompletnie urządzeń?
Chcesz powiedzieć, iż ten student miał komputer w stanie czuwania (czyli wyłączony) podszedł i wtedy eksplodował?

a tak poza tym co wy z tym wyłączaniem wszystkiego?
ujmę to tak, jak chcecie wymieniać sprzęt co góra 2 lata a do tego chce Wam się ręcznie wyłączać poszczególne elementy to można, w końcu żyjemy w wolnym kraju.
Proponuję także, zastanowić się dlaczego producenci wbudowują w sprzęt takie funkcjonalności jak stan czuwania (pobierające prąd) , skoro wszyscy wszędzie klepią o byciu ekologicznym

[kowal 2002]

Zorr, dobrze mówi. To właśnie częste włączanie i wyłączanie zasilania sieciowego jest główną przyczyną uszkodzeń nowoczesnego sprzętu ( "w dup." dostają kondensatory elektrolityczne ).
A co do poboru prądu w Stand-by, to niedawno sprawdzałem, bo mam w domu pełno różnych ładowarek podłączonych non stop do sieci i na 7 sprawdzonych ( 3 od tel. i 4 różne od laptopa ) żadna nie ciągnęła w spoczynku więcej niż 0,5 W (0,012 kWh/dobę ) czyli 0,36 kWh/miesiąc = 0,2 PLN. Sami oceńcie czy warto je w kółko włączać i wyłączać...

[Techno200]

ja mialem z lapkiem przygode, zepsul mi sie zasilacz do samsunga, kupilem drugi nie oryginalny, i pochodzilo to wszystko 2 dni i pewnego ranka widze ladny dymek z lapka uchodzacy, dobrze ze bylem w domu. z tym ze planowo nie wlanczalem kompa na noc aby wlasnie zobaczyc jak on na tym zasilaczu bedzie dzialac. przezorny zawsze ubezpieczony.

[sew1981]

ja mam przy kompie creativy 2.1 głośniki, zestaw ma już ładnych parę lat, ale też powolił zaczął się fajczyć zasilacz od zestawu, poprostu czułem smród, nic się nie psuło. Dałem znajomemu elektrykowi coś mi tam wymienił, powiedział ze jakiś element w nim (nie pamiętaj co dokładnie) jest lichy poprostu i spowodował usterkę. Zrobił dodatkowy włącznik, i wychodząc zawsze wyłączam prąd w zestawie i mam spokój od prawie roku. Ani smrodu ani nerwów.

[lukas_jg]

No 99% to kondensatory elektrolityczne lecą (puchną, w ekstremalnych wypadkach strzelają) - są one odpowiedzialne za dużą część uszkodzonego sprzętu (wystarczy je wymienić i sprzęt chodzi jak nowy) . Czasami przpalają się tranzystory i oporniki jak zbyt mocno się sprzęt "użytkuje" ;-)